Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hawkmoon
Giermek
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Czw 20:35, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zawiadomiony o uczcie przez karczemną dziewkę idę do stolika przy którym siędzi mag i częstuję się jedzeniem i piciem bez krępacji. Zagaduję starca:
- A właściwie to masz jakąś mapę Kelony bo ja nie dysponuję takową a możliwe, że będziemy musieli się w pewnym momencie rozdzielić i oni będą potrzebowali mapy. O ile umieją czytać taką mapę - Uśmiechnąłem się złośliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Pią 19:31, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Idę za Elendilem i zasiadam obok niego. Patrzę na maga poważnym wzrokiem po czym zagryzam świezym pieczywem. Staram się jeść jak człowiek dostojny mimo, że tego nie lubie. uważam że najwazniejsze jest pierwsze wrażenie.
- Drogi magu. - zagaduję do niego - Czy wiesz może gdzie w tej nędznej mieścinie jest jakis kowal. Chciałbym zaopatrzyć moją drużynę w broń z racji że się na tym znam. Ten Elendil na oko nie jest uzbrojony.
- Jaką broń preferujesz elfie? Sztylety, miecze, łuki czy po prostu walczysz wręcz - uśmiecham sie złosliwie, po czym wyciągam na stół projekty uzbrojenia. - Znalazłem je niegdyś w starej skrzyni w moim domu. Podobno dziadek był płatnerzem więc on mógł się na tym znać. - Patrzę na projekt sztyletu po czym zwijam go i chowam do plecaka podróżnego.
- Osobiście uzywam miecza półtoraręcznego i umiem sie bić więc czemu nie nauczyć nowych kompanów czegoś nowego? Czy ty elfie masz dość krzepy aby unieść taki miecz? - wyciągam na stół mój miecz prawdy i spoglądm na Elendila wyzywająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Sob 17:36, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Hmmmmm... no dobrze. - powiedział krasniolud na wieść o uczcie, ktorą sam mag im funduje. Posłusznym krokiem opuśił towarzyszy z jednego stołka, aby przenieść się do drugiego na koncu sali. Podszedł do stolika i usiadł przy nim. Postawił swój obuch koło krzesełka i nieczekając na reakcje innych zaczął żłopać piwo, które było przed nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morter de Lunarus
Czarna Pantera
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Raciąża(i tak nikt niewie gdzie to jest :D)
|
Wysłany: Sob 18:05, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mag spojżał na nich kręcąc głową...
- Ach panowie, panowie... Dopororowa z was kompania, niema co... Chodząca dyskrecja i maniery... - uśmiechnoł się do siebie i napił wina... - Ale odpowiadając na wasze pytania... Nieposiadam mapy Kleony, bo niesądze, zeby takowa wogóle istniała, a przynajmniej żeby iistniała dokładna mapa... Radze się wam też nie rozdzielać, bo jeden może już wtedy niespotkać się z kompanią... Jeśli już, to tak, żebyście się widzieli lub słyszeli... Co do kowala, owszem jest tu jeden, ale na dozbrojenie się macie jeden dzień, a jeśli dobrze spojżałem na plan, to zrobienie tego będzie wymagało więcej czasu... Przypominam, że płacę za dzień, ale żeby było jasne - Macie na to zadanie miesiąc, nie dłużej. Każdy dzień opuźnienia oznacza odjęcie dziennej stawki, w waszym interesie więc niejest się spuźniać... A teraz przyjaciele - jedzcie i pijcie... Przed wyprawą dobrze jest pokrzepić ciało... Jeśli chcecie, mogę też porozmawiać z karczmarzem. Moze znajdą się jakieś dziewi dla was "bohaterzy"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Sob 18:17, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pociągam łyk piwa po czym mówie do maga:
- a co jeśli z niewiadomych względów zabłądzimy i twój towar się z tobą nie spotka lecz zostanie przez nas sprzedany?
Patrzę na maga zawadiacko. - Odnośnie dziewek to ja chętnie ale po powrocie miejmy nadzieje szczęśliwym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hawkmoon
Giermek
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Sob 19:26, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Człowieku unieść to ja uniosę twój miecz ale wolę coś lżejszego. - Wyciągam na stół mój bułat. - wolę takie uzbrojenie. Dobrze mówiłeś, że na oko nie jestem uzbrojony bo mam wszystko co mi potrzebne. W pokoju mam łuk i resztę ekwipunku. Jak chcesz mogę iść po to i zaprezentować wszystkim tu obecnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Sob 19:40, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Glorim przysłuchiwał się dalej rozmowie zza kufla. W pewnym momencie złocity trunek skończył się.
- KAAARCZMARZZZZ!!! PIIIIWOOO CHCEM!!! - wrzasnął tak, aż mu szyszak spadł z głowy na stół. Założył go i zapiął krzywo (jak zawsze) i zaczął konsumować owe rarytasy, które przed nim stoją... niekoniecznie widelcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morter de Lunarus
Czarna Pantera
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Raciąża(i tak nikt niewie gdzie to jest :D)
|
Wysłany: Sob 19:49, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Hahahaha - rubasznie zaśmiał się starzec - przypominasz mi krasnoludzie dawne czasy, kiedy sam wędrowałem przez dzikie ostępy i szlaki od karczmy do karczmy, od burdelu do burdelu... Nieraz wędrowało sie z krasnoludami... Nic się niezmieniacie z pokolenia na pokolenie... Ale to dobrze, że w tych dynamicznych czasach są jakieś stałe, nawet jeśli to brak manier u krasnoludów... hahaha. KARCZMARZ - krzyknoł mag - WINO KCEM hahahaha.... A co do ciebie człowieczku - jego głos nagle zmienił się w ostry i przeszywający, kontrastujący jak ogień i woda z tym, którym jeszcze mówił przedchwilą - Jeśli sprubujesz mnie oszukać, uwierz mi, że znajde Cię i powolna śmierć w rękach wprawnego kata będzie najleprzą rzeczą jaka mogła by Cię wtedy spotkać... Ale otym przecież nema mowy - jego głos znów był ciepły i życzliwy - O idą nasze trunki, radujmy serca!! Uśmiechał się do nich jakby słowa, które usłyszeli przed chwilą nigdy niewyszły zza więzienia jego zębów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Nie 13:21, 05 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Znowu pociągam łyk wina i od razu się rozweselam. Chowam miecz do pochwy i wołam:
czy ktos z was nędzne kmiecie chciałby się zmierzć z którymś z nas na rękę? - po czym puszczam oko do Elendila i glorima.
- NO... cZEKAM.- siadam i pokojnie czekam aż ktoś się odezwie co jakiś czas popijając łyka wina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hawkmoon
Giermek
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Nie 14:54, 05 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wzdycham:
- Ludzie, ludzie, ludzie. Czy wy nigdy się nie zmienicie? Chciałbym widzieć któregoś z nich mierzącego się na rękę z Glorimem. - mówię uśmiechając się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Pon 20:32, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Hahah, ma sie rozumieć człowiecze! - powiedział Glorim uśmiechajac się i szczerząc swój garnitur żółtych zębów.
- Czego niemożna powiedzieć o elfach... - i w tym momencie splunął na ziemie prosto przed nogi elfa.
- Taaak... chcę się zmierzyc z tym mutantem i pogruchotać mu ręke! - powiedziałem oburzony.
- Wszystko przez nie! Gdyby nie one, świat byłby taki piękny... - powiedział, po czym oderwal pożądny gryz ze swojego kurczaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morter de Lunarus
Czarna Pantera
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Raciąża(i tak nikt niewie gdzie to jest :D)
|
Wysłany: Pon 20:54, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Na końcu sali podniosła się postać. Zdjęła kaptur misternie tkanej szafy z najdelikatniejszego jedwabiu barwionego na błękiny kolor nieba. Oczom wszystkich ukazała się twarz z ostymi rysami i szpiczastymi uszami za które zaczesane były piękne włosy. To był elf, niedało się ukryć. I to wysokopostawiony elf... Sądząc po szacie i kilku sporych pierścieniach na rękach elfi szlachcic.
Przyjmuję wyzwanie bękarcie, w imieniu mojej rasy... Ale niemyśl, że dam Ci satysfakcję obcowania z moją delikatną skórą - zaśmial się perliście ukazując bielutkie i równe zęby - Nawet przez rękawiczkę brzydził bym się dotknąć taki suczy pomiot... Gork będzie walczył w moim imieniu...
Z szerokiej ławy podniosła się jeszcze jedna postać... Dopuki siedziała, nikt niezdawał sobię sprawy z jej gabarytów. Był to ogromnych rozmierów ogr...
- GORK MIAŻDŻYĆ!! - krzyknoł gorg podnosząc swoje wielkie ręce an wysokość piersi i zaciskając łapska wielkości bochenków chleba...
-Przyjmujesz wyzwanie krasnoludzie? Czy odszczekasz co powiedziałeś??
Po sali przeszedł złowrogi pomrók. Wszyscy przestali na chwilę żłopac piwo i podnieśli głowę znad kawałów mięsa, i misek kasz i gotowanej kapusty z grochem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hawkmoon
Giermek
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Wto 15:59, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mówię do Glorima:
- Jak chcesz się z nim siłować to lepiej lewą ręką, chyba, że walczysz lewą to wtedy siłuj się prawą. Nie chcę mieć w drużynie kogoś kto nie może walczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Wto 18:04, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Coś ty powiedział psi synie? No chodz tu ty dziwolągu, pokaż, że masz jaja dziwko! - zaśmiałem się szyderczo do elfa, poprawiając lekko szyszak oraz macając trzonek mojego młota. Spojrzałem na oczy osób siedzących przy stole.
- Hahahahah, żeby się wyręczać ogrem, aby mógł nieśc twoje imie, trzeba się urodzic tylko elfem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Śro 17:40, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wstaje po czym zaczynam obserwować przygotowania do zmagań. Podchodzę do krasnoluda i mówię cichym głosem:
- Ten ogr na pewno zacznie się siłować z całe siły. Najpierw zaprzyj się aby wytrzymać jego napór a gdy poczujesz że słabnie naprzyj z całej siły. Powodzenia... W razie czego gdyby z jakiegos powodu nie udało ci się go pokonać ja tez spróbuję...
Staje przy krasnoludzie i patrze na ogromne stworzenie z nadzieją że kiedyś mój miecz je zabije...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morter de Lunarus
Czarna Pantera
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Raciąża(i tak nikt niewie gdzie to jest :D)
|
Wysłany: Czw 11:28, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ogr podszedł do krasnoluda i podał mu ręke
-Zniszcze- powiedział grubym głosem mocno ściskając ręke.
Zajeli miejsca na przeciwko siebie. Obaj patrzyli sobie w oczy ze nienawiścią. Mocno ścisneli dlonie i zaczeli się siłować. Gork faktycznie zaatakował z dużą siła. Ciężko było wytrzymać natarcie, jednak krasnolud był zaprawiony w bojach na rękę, wiedział, jak postępować. Odczekał aż nacisk się zmniejszy n moment i wtedy zaatakował, udało mu się przechylić szalę zwycięstwa na jego stronę, ale niebył w stanie całkiem przegiąć ręki przeciwnika. Pot zaczoł wypływać na czoło krasnoluda. Żyły pusował na rękac hobu zawodników. W końcu Gork zaśmiał się
-No pobawili się. Koniec żarty, haha - Zaatakował z taką siłą, że ręka krosnoluda momentalnie znalazła się na stole. Przegrał...
- Haha-śmiał się dalej ogr- Ty przegrać, ty słaby... Ja chcieć taki przeciwnik w wojna, haha. Łatwy trup - łatwy łup. HAHA
Elf poklepał ogra po ramieniu.
- Dobrze Gorku, świetnie się spisałeś... Zasłużyłeś sobie na kobietę na noc... A Ty Psi synu, co teraz powiesz? Takiś był silny i mądry? A teraz udowodniłeś jak nisko upadł Twój lud... Należało by was wybić do nogi... Matka ziemia odetchnęła by z ulgą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Czw 17:59, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Stoję i obojętnie patrzą na widowisko... Mrucze pod nosem do Elendila.:
- Ta ogromna kupa gnoju gdyby zobaczyła miecz pewnie by go zjadła... Jednak mam nadzieję że prędzej go zabiję niż uda mu się zjeść mój miecz po czym zaczynam się śmiać...
Pytam się Elendila szeptem:
-Co ty na to Elfie żeby wyzwać to stworzenie na równą walkę na udeptanej ziemi? Może być ciekawie. Nasza grupka na ogra i elfa. To dobry poczatek dla współpracy. A żeby jeszcze zaprawić się w boju o wysoką stawkę postawilibyśmy... połowe naszej zapłaty... którą dopiero otrzymamamy. co ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Czw 19:43, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
To było niemożliwe. To nieleżało w naturze krasnoludów. Glorim niemógł opanować złości.
- A sam sukinsynie bić się nieumiesz? No dalej, pokaż, na co cie stać, i tego dryblasa! To przez as matka ziemia musi znosic wasz odór, waszą arogancje. Gdyby nie MY, to was by dawno tu niebyło! Ha, oczywiście, jak każdy elf, zapomnieliście, kto wygrał pod Karak - Hirn? Jak nasze wojska odparły wasze słabiutkie plemie do waszych nor, w lasach, gdzie chowaliście się, jak banda dzikusów! przeżyliście dzięki naszej łasce! To my mamy broń palą, - tu Glorim pomacał kolbe swojego muszkietu - to dzięki naszej technice świat idzie naprzód! W Nowym Świecie niema miejsca dla takich lalusiów jak ty! Przecież was niemożna odróznić od kobiet!
Powiedziiał rozłoszczony Glorim. Złapał za swój młot i podbiegł błyskawicznie wręcz w srone krasnoluda zamachując się przed jego nosem, żeby przestraszyć elfa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RevaN dnia Pią 0:27, 10 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hawkmoon
Giermek
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Czw 20:04, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Odpopwiadam Randallusowi:
"Wiesz chętnie bym powalczył, ale obawiam się, że przegralibyśmy. Nie żebym się bał ogra. Ten elf może być magiem. Nawet bardzo prawdopodobne, że jest magiem. A wiesz, że mag mógłby nas unieszkodliwić, zanim byśmy zaatakowali."
I dodaję szeptem:
"Mów co chcesz ale nie chciałbym walczyć z elfickim magiem. Znam mój lud i wiem, że nie mielibyśmy szans"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morter de Lunarus
Czarna Pantera
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Raciąża(i tak nikt niewie gdzie to jest :D)
|
Wysłany: Pon 19:58, 13 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ogr odsunoł się sprawiając wrażenie jakby się wycofywał. Cofnoł się do miejsca przy którym siedział. Nagle schylił się i wyciągnoł zpod stołu ogromny młot.
-AGGRRRR - żucił się na was.
z boku dobiegał szept, t elf rozpoczynał swoje inkantacje...
{wybaczcie że tak krutko, ale niemam za dużo czasu, a niechce, żeby przygoda stała w miejscu... Kombunujcie teraz Wy }
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|