|
Sesje RPG Witaj w świecie Fantasy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Śro 13:32, 21 Lut 2007 Temat postu: Uwaga! Mutant! - sesja |
|
|
Nowy Orlean
Miasto rozkoszy... Przy najmniej dla tych mnie uczciwych obywateli. Kiedyś to było wielkie miasto, teraz pozostały tylko niezamieszkane wieżowce, na których powiewają poniszczone flagi dawnej ameryki. Szkło na ulicach nie miłosiernie chrupie pod podeszwą butów. Cóż, taki los.
Karawana, pełno takich krązących między dawnymi miastami ameryki. Pełno uchodzców zawsze podąrza własnymi wozami za sznurem ciężarówek z uzbrojonymi po zęby ochroniarzami. Są tolerowani, dopóki nie przeszkadzają.
Truck, niemal, na przodzie karawany. z tyłu siedzi i macha nogami jakiś facet, pokroju Clinta Eastwooda, podrzucając sobie swój nożyk do góry.
Z przodu cieżarówki siedzi po turecku gość, ubrany w ciemne rzeczy, na kolanach ma jakiś laptop, a obok grubą książkę. Wydaje się być całkowicie pochłonięty pisaniem czegoś... jes tu także poro innych ludzi, jakaś rudowłosa kobieta, z kilkoma sporymi torbami, poprawiała agrafki na swojej skózanej kurtce, 2 ochroniarzy, jakiś hydraulik, ktory bawił się jakiś plastikowym klockiem z przyciskami...
Na samym tyle w jakimś coupe jedzie jakiś cfaniak, typowy wojownik autostrady, widać, stara się jechać ostroznie, gdyż ochrona mogła by spojrzeć niezbyt przychylnie na niego. Obok niego siedzi jakiś facet, typ spod ciemnej gwiazdy, twarz zacięta, wzrok tępo patrzy się przed siebie...
Karawana wyjechała z miasta, ludzie powsiadali na ciężarówki. Upalne południe. Żar lał się z wprost z nieba, pustynia wydawała się palić...
W pewnej chwili osoby siedzące na pace cieżarówki usłyszały stłumiony głos z "kokpitu"
- Stąd do Baton Rogue, potem do Jackson, następnie do Memphis i nasz cel podróży Oklahoma.
- Musimy tak objerzdzać to wszystko? Gangersi się ostatnio się uspokoili, ryzykujesz przejażdżke przez Missisipi? Mutki są gor... Właśnie, jak się wogóle przedostaniemy przez to cholerne bajoro?!
- Siedź cicho, znalazłem kogoś, kto nam pomorze, oczywiście nie tanio, ale jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kayas
Żak
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Śro 20:21, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Schowąłem noż, nie rpzestajac machać nogami.
- terefere- mruknałem- Sam mógłbym ich przeprowadzic z palcem w dupie. Ktoś wogóle wie, po cholerę się tam pakujemy... Ja potrzebuje roboty na zaraz, nie na bóg wie kiedy. Potrzebuję forsy na leki. A propos, ma ktoś do sprzedania ebokillersy? Płacę natychmiast.
Nie czekają na odpowiedź zacząłem nucić piosenkę, która kiedyś śpiewał nawiedzony koleś. Nauczył mnie jej, kiedy uczył mnie strzelać.
http://www.youtube.com/watch?v=SVPt4QrIrUc&mode=related&search
Miałem dobry głos, troszkę gorsze wyczucie rytmu, ale generalnie potrafiłem nieźle śpiewać- Mozę nie tak, żeby ludzie klaskali, ale dość dobrze, żeby nie kazali mi się zamknąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Śro 23:57, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna w czarnym płaszczu zakrywającym wszystko inne... po jeszcze napisaniu czegoś na laptopie (bohater spisuje tam w specjalnym odpowiednim miejscu całą swą wiedzę... tak robi zawsze do czasu kiedy zachorował na matołka...) i zamknięciu go i schowaniu gdześ za pazuchę wstał z miejsca i spokojnym krokiel przemieścił sie lekko na tył, niedaleko towarzysza niuącego piosenkę.... usiadł i poprawiając sobie płasz tak by ten nie ujawniał co ma ze soba postać, zaczoł sie przysłuchiwac wszystkiemu do okoła i pomyślał
"hmm, mutanici - coś tam o nich wiem, lecz czekam tylko aż bedze potrzebny jakić człowiek od komputerów i elektroniki... lub ewentualnie jakiś monter... on a teraz czas na mój zastrzyk z lekarstwem, bo co jak co ale nie mam zamiaru sie zamienić we warzywko..."
, po czym bez słowa mężczyzna wyciągnoł przed siebie rękę odsłonił ją i zrobił sobie zastrzyk nie zwracając chyba wiekszego zamieszania na siebie, schował cały swój sprzęt spowrotem, leko grymaz mu sie pogorszył ale juz po kilku chwilach siedzenia po zastrzyku, rozluźnił sie i dalej nasłuchiwał co sie wokół niego dzieje, oraz zaczoł sie zastanawiąc nad jakimś plecakiem wojskowym czy podróżniczym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Czw 0:42, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*** Dundee ***
Usłyszałeś znaczące chrząknięcie za plecami, a ktoś przysiadł się do ciebie.
***
Usłyszeliście głośniejsze chrząknięcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kayas
Żak
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Czw 18:48, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Matołek... nieźle jak na technika. Ja tez jestem chory... kto nie jest? Mam ebole. Znalzłem sobie ładne miasteczka, gdzie były dostawy ebokilerów i za to przeprowaszalem ludzi przez pustynie, bagana itp. Moją specjalnościa są bagna, chociarz na pustyni sie nie zgubię.
Zdjałęm z ramienia kuszę, nacianałem, ale nie nałozyłem bełtu.
- Ta kusza przeszła ze mna wiele- mruknąłem- Polowalem nią, dopuki nie skończyły sie zwierzeta i musiałem sie wyprowadzić. A ty, czemu tu jesteś?
Usłysząłem chrząkniecie. Nie cierpiałem tego. W Miami chrząkali w ten sposób szukajacy haraczu. Ale cóż. Odwróciłem się ostrożnie, dyskertnie kadąc ręke na nozu. Nie wiadomo, co sie czai. Teraz nic nei wiadomo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Czw 20:43, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
*** Dundee ***
Nic nadzwyczajnego. Facet grzebał w jakiejś dziwnej, metalicznie połyskującej rurze. Dziewczyna patrzyła na niego pytająco, i chrząknęła kolejny raz, facet nie zwrócil na to uwagi.
- ZBOCZENIEC!!! - wrzasnęła tak przenikliwie, że omal wszyscy nie spadli z paki. Facet wyrzucił rurę przed siebie, a ta jakby dostała skrzydeł i odleciała daleko. Hydraulik patrzył na swoje dłonie, po czym zacżął się trząść się energicznie i wycierać ręcę w swoje ubranie.
- Boże! Boże! Widzialiście to?! O mój boże... - ciągle wycierał ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Czw 20:52, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cały czas jadę ostrożnie. Trzymam się blisko pojazdu przede mną. Poprawiam okulary na nosie po czym rzucam spojrzenia na mojego pasażera. Jadę dalej. Cały czas bacznie się rozglądam i jestem gotów na nagłe wciśnięcie gazu lub hamulca. 480 konne V6 Turbo delikatnie mruczy na niskich obrotach. Móje Porsche 911 Turbo z 2006 roku jest bardzo zadbane... Cały czas myślę o drodze. Zastanawiam się kiedy będziemy na miejscu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Czw 21:57, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
mażczyzna w czarnym płaszczu, nagle sie poderwał z miejsca i juz z jedno reką gdzes w płaszczu uwarzne obserwował otoczenie oraz głośnym i zdecydowanym głosem rzucił do wszystkoch obecnych
-"co Tu sie dziejej ?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Czw 22:46, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna wyjęła ze swojego wojskowego plecaka disc mana, wsadziła weń płyte, założyła słuchawki na uszy i zaczeła czegoś słuchać, zamykając oczy, wy słyszeliście jakiś głośny łomot, widać, nie miała na względzie otaczających ją ludzi, a facet spokojnie usiadł na siedzisko.
- Techmorwa... nic wam to nie mówi? - rzucił niespokojnie ochroniarz, siedzący koło was. W rękach dzierżyl strzelbe, w gębie pet dymił strasznie. Pewnie jakiś skręt.
- Przy takim tępie dojedziemy tam za 2, moze 3 dni. Przed nami jeszcze Jackson, za 2 godziny powinniśmy tam być, pół dnia będą się zchodzić ludzie i wymieniać towary, więc bądźcie gotowi w nocy. - oświadczył wam drugi, brodaty męzczyzna.
- W nocy jest najgorzej, wtedy można się spodziewać jakiejś zasadzki ganger...
- Tu nie ma gangersów... tylko mutki, acz, słyszałeś, panna nas poprowadzi. - tu niedbale wskazał głową w kierunku rudowłosej dziewczyny, która zdaje się, nie zwracała na nic uwagi.
Z uwagą słuchaliście dalszej konwersacji, mogło z niej coś wyniknąć ciekawego, za to facet, który dotykał techmorwy siedział bez zbędnych ruchów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Czw 23:12, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
mżczyzna w płaszczu sie upsokoił i wysłuchał rozmowe poczym usiadł i dodał tak do wszystkich
-"miło panowie, a tak na teraz ma ktoś plecak na zbyciu ?, może ktoś wie czy gdześ jest tu potrzebny jakiś montrer... czy chociarz człowiek od komputerów i tak wogle skoro w nocy moga nas zaatakowac to ma ktoś mały silnik elektryczny..."
powiedzał facet w płaszczu... do wszystkoch obecnych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Czw 23:25, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Stary, każdu próbuje szczęscia gdzie może. Moja siostra wyjechała do Filtdelfi, założyła własny bar i jakoś jej tam szło, chociaż od kilku lat nie mam z nią kontaktu, a mój brat jest kurierem i jezdzi w te pędy przez pustynie. - powiedział facet z brodą.
- A tak wogóle nazywam się Den.
- A ja Christof.. - odrzekł ochroniarz.
- Jakie są wasze imiona?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kayas
Żak
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Czw 23:29, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Technoworwa to gnojstwo, ale do ubicia... (cehca: rozpoznawanie zwierząt)- Strzal z kuszy, a on dalej ucieka. Strzał z wicnchestera- a ona nic. Byłem wtedy z jednym nowojorczykiem z winem. Strzeliłem znów z kuszy- nic. W koncu doskoczyłem do niej i pociałem nożem. Wygladała jak chłodnica. Z daleka. Zabiła nowojorczyka. Cóż, każdy sie myli... ale w tym swiecei, każdy myli sie raz. A mutki? Mutki nie raz posamkowały moich bełtów. Panna zna teren? Zobaczymy. Dokąd pojedziemy po Missispi?
Stałem przed ochroniarzem. Harde spojrzenie, odwazna postawa. Mówiłem przyciszonym, głebokim, spokojnym glosem. Żeby koleś zorzumiał, ze to nie on jest tu kozakiem. Dla neigo została rola trampka. Bo to ja przeżyłbym bez reszty, nie on. Bo to ja polowałem przez pół życia, nie on. Bo to ja zmagam sie z ebola, co nie rpzeszkadza mi zarabiać na życie łapiac zwierzęta, sprzedjac żywe lub martwe. Bo to ja ucieklem z Miami ściagny przez bandę łowców aligatorów, po drodze okradajac kolesia z munduru. Bo to ja potrafie ubić niedźwiedzia pierwszym strzałem z kuszy. A on? On umie tylko groźnie wygladać i poalic tego peta. Peta! nawet ja żyjac w sredniej warstie społecznej plaiłem tylko cygara. On jets niczym. Niczym śmieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Pią 0:13, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
mężczyzna spojrzał dłurzej na towarzyszy-ochroniarzy i odpowiedzał
-"jestem Thomas, urodziłem sie na posterunku i jestem monterem, miło mi panów poznać... i usiadłem spokojnie i patrząc na tego tropiciela - chyba, pomułśełam sobie
"hmm, typowy wielki wojownik... nie jestem taki nie mam bydowy jak cięrzarówka lecz mam wiedzę i wykształcenie i mam prową sądzić ze ten człowiek nie posiada takiej wiedzy jak ja.. pewnie ma inną wiedze typową dla niego, szczerze mówiąc ktochę byfonowaty mi sie ten łeb wydaje, ale spokojnie dobioe sie do jakiegoś stanowiska z działem, karabinem maszynowym i zaden mutant mi nie podskoczy... ale póki co wolę sie zajmować swoimi sprawami i poznać bardziej tych ludzi... "
Thomas siedzał dalej spokojnie, może ktoś coś odpowie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Pią 0:27, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ciężarówka wjechała widocznie na kamień, bo podskoczyła, a Dundee spadłby, gdyby nie chwycił się poręczy na tyle.
- Techmorwa, w sumie tak, mój śp. ojciec był mechanikiem, całkiem dobrym, chciał wymienić akumulator, gdy ten go po prostu ugryzł i zwiał, to dopiero koszmar. Złożyła w nim jajo, wyobrażacie to sobie? Kilkanaście dni potem z mojego starego zostały same flaki, a tych gnoji ponatalało się po mieście. - odparł brodaty facet.
- Przestańcie mnie straszyć! - wrzasnął hydraulik.
- Masz szczęscie, gdyby nie panna, byśmy cię rozstrzelali, moze być okazał szacunek, chociażby nie drąc się tak, co?
Hydraulik speszony zamknął się łaskawie i usiadł bliżej kabiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kayas
Żak
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Pią 10:26, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Zostw go w spokoju. Wolny kraj, tko chce, ten krzyczy- powiedziałem cicho- Komu sie nei podoba, moze zatkac uszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Pią 20:24, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Thomas siedząc dalej dośc zdecydowanym głosem odpowiedzał traperowi
-"tak to wolny kraj i to też znaczy że należy umieć pilonować swoich interesów, Ty umiesz ? " - zwróciłsie bezpośredno do trapera... siedząc o dokładnie sie przyglądając...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RevaN
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wlkp :P
|
Wysłany: Sob 0:01, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale to MY chronimy konwój przed tymi, którzy napewno nie chcą, abyście dotarli cali tam, gdzie chcecie, więc nie podskakuj chłoptasiu. - odrzekł ochroniarz do trapera, dziwnie basowo akcentując ostatnie słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voldo
Uczeń
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Puszka pandory
|
Wysłany: Sob 0:10, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Thomas siedzał dalej i pamiętając i zadanym pytaniu dodał tylko
-"hmm, sa panowie poprostu ochroniarzami, to dobry zawód w tych czasach... a jak to wszystko wygląda pod względem technicznym ? "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kayas
Żak
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Wto 17:15, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Wcale nie mam ochoty tam jechac. Wysiadam przy pierwszym lasku/zagajniku/bagnie, gdzie znajde coś, co można upolować i zjeść. A ty możesz wsadzić se tę pukawkę w ucho, moze bedzie lepiej wyglądał.
Cały czas harde spojrzenie. O nie, nie o on tu jest kozakiem.
- A wracajac do porzedniej rozmowy, mów mi James.
Za kazdym razem nowe imię... kiedyś sie pogubię, komu jak sie przedstawiłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gucio
Demoniczny Paladyn
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
|
Wysłany: Śro 19:54, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zniecierpliwiony nadal lekko przyciskam pedał gazu aby nie odsunąc sie zbyt od pojazdu przede mną. Co jakiś czas patrzę na kierownicę i zaczynam myśleć jednak zaraz potem znowu mój wzrok skupia się na drodze i cała uwaga jest poświecona manewrowaniu miedzy dziurami na drodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|